Żuławy od wieków były polem walki człowieka z żywiołem. Ludzie wydzierali morzu kolejne skrawki ziemi, a woda zawsze wracała, nieubłagana, nienasycona.
W roku 1965, gdy te ziemie młóciła kolejna fala ulewnych deszczy, jej mieszkańcami wstrząsnęła seria brutalnych morderstw. Tajemnica bezgłowych, w niemożliwy sposób okaleczonych ciał przerosła lokalne służby. Na pomoc wysłano im porucznika Marka Nowaczyka z Wydziału Kryminalnego Komendy Głównej w Warszawie.
Przybyły ze stolicy śledczy zetknął się nie tylko ze zmową milczenia członków lokalnej społeczności i układami miejscowych partyjnych oficjeli, ale przede wszystkim ze sprawą inną, niż cokolwiek, z czym dotychczas miał do czynienia. Czy za morderstwami naprawdę stoi niemiecki szpieg, a wszystko ma podtekst polityczny, czy źródło tego zła sięga głębiej?
Deszcz nie przestawał lać. A wraz z wodą przychodzili... oni.
Żuławy od wieków były polem walki człowieka z żywiołem. Ludzie wydzierali morzu kolejne skrawki ziemi, a woda zawsze wracała, nieubłagana, nienasycona.
W roku 1965, gdy te ziemie młóciła kolejna fala ulewnych deszczy, jej mieszkańcami wstrząsnęła seria brutalnych morderstw. Tajemnica bezgłowych, w niemożliwy sposób okaleczonych ciał przerosła lokalne służby. Na pomoc wysłano im porucznika Marka Nowaczyka z Wydziału Kryminalnego Komendy Głównej w Warszawie.
Przybyły ze stolicy śledczy zetknął się nie tylko ze zmową milczenia członków lokalnej społeczności i układami miejscowych partyjnych oficjeli, ale przede wszystkim ze sprawą inną, niż cokolwiek, z czym dotychczas miał do czynienia. Czy za morderstwami naprawdę stoi niemiecki szpieg, a wszystko ma podtekst polityczny, czy źródło tego zła sięga głębiej?
Deszcz nie przestawał lać. A wraz z wodą przychodzili... oni.