Jedni z najlepszych współczesnych polskich prozaików, pisarze science-fiction, felietoniści i naukowcy chwycili za pióra i stworzyli alternatywne wizje Polski Anno Domini 2054. Jacek Dukaj, czuwający nad całością przedsięwzięcia, zaprosił do rozważań o naszej przyszłości między innymi: Stanisława Lema, Olgę Tokarczuk, Zygmunta Baumana, Jerzego Sosnowskiego, Jadwigę Staniszkis, Edmunda Wnuka-Lipińskiego, Ryszarda Kapuścińskiego, Marka Oramusa, Andrzeja Ziemiańskiego, Daniela Odiję, Tomasza Piątka, Maję Lidię Kossakowską i Jarosława Grzędowicza. Każdy z nich snuje oryginalną, zaskakującą opowieść o tym, jak będzie wyglądał kraj nad Wisłą za pół wieku. Czytelnik odwiedzi Polskę pod chińską okupacją, zobaczy świat pogańskiego matriarchatu, zmierzy się z koniecznością usypiania bezrobotnych oraz sprawdzi, jak smakują rządy bezosobowych procedur, dla których ważna jest tylko maksymalizacja efektywności. Nie zabraknie także obrazów dzikiej kultury blokowisk, karykatur eurobiurokracji czy rozważań o naturze ludzkiej. Ujrzymy nawet triumf polskiej kawalerii pancernej na afrykańskiej ziemi. Prognozy humorystyczne oraz traktujące przyszłości całkowicie serio, mówiące o sprawach dla Polski najważniejszych. Publikacja tomu zbiegnie się z majowym przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej, jednak nie przesądziło to wcale o treści prognoz. Autorzy z równie dużą swobodą przedstawili przyszłość Polski u boku unijnych państw, jak i w świecie, w którym Unia nie istnieje. Jak pisze Jacek Dukaj o antologii: "Powiada się, że literatura danego narodu potrafi dać wgląd w jego zbiorową podświadomość. Być może, więc dane mi było wejrzeć na moment w Polaków kolektywne lęki i marzenia o przyszłości ich kraju, gdy spiętrzyło się na moim biurku ponad pół setki powstałych w ciągu ostatniego roku tekstów, prezentujących wizje Polski za pięćdziesiąt lat. Najlepsze z nich znalazły się w antologii PL +50. Historie przyszłości". Czytelnikowi pozostaje tylko decyzja, która z przedstawionych rzeczywistości byłaby najlepsza dla niego i w której chciałby się znaleźć
Jedni z najlepszych współczesnych polskich prozaików, pisarze science-fiction, felietoniści i naukowcy chwycili za pióra i stworzyli alternatywne wizje Polski Anno Domini 2054. Jacek Dukaj, czuwający nad całością przedsięwzięcia, zaprosił do rozważań o naszej przyszłości między innymi: Stanisława Lema, Olgę Tokarczuk, Zygmunta Baumana, Jerzego Sosnowskiego, Jadwigę Staniszkis, Edmunda Wnuka-Lipińskiego, Ryszarda Kapuścińskiego, Marka Oramusa, Andrzeja Ziemiańskiego, Daniela Odiję, Tomasza Piątka, Maję Lidię Kossakowską i Jarosława Grzędowicza. Każdy z nich snuje oryginalną, zaskakującą opowieść o tym, jak będzie wyglądał kraj nad Wisłą za pół wieku. Czytelnik odwiedzi Polskę pod chińską okupacją, zobaczy świat pogańskiego matriarchatu, zmierzy się z koniecznością usypiania bezrobotnych oraz sprawdzi, jak smakują rządy bezosobowych procedur, dla których ważna jest tylko maksymalizacja efektywności. Nie zabraknie także obrazów dzikiej kultury blokowisk, karykatur eurobiurokracji czy rozważań o naturze ludzkiej. Ujrzymy nawet triumf polskiej kawalerii pancernej na afrykańskiej ziemi. Prognozy humorystyczne oraz traktujące przyszłości całkowicie serio, mówiące o sprawach dla Polski najważniejszych. Publikacja tomu zbiegnie się z majowym przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej, jednak nie przesądziło to wcale o treści prognoz. Autorzy z równie dużą swobodą przedstawili przyszłość Polski u boku unijnych państw, jak i w świecie, w którym Unia nie istnieje. Jak pisze Jacek Dukaj o antologii: "Powiada się, że literatura danego narodu potrafi dać wgląd w jego zbiorową podświadomość. Być może, więc dane mi było wejrzeć na moment w Polaków kolektywne lęki i marzenia o przyszłości ich kraju, gdy spiętrzyło się na moim biurku ponad pół setki powstałych w ciągu ostatniego roku tekstów, prezentujących wizje Polski za pięćdziesiąt lat. Najlepsze z nich znalazły się w antologii PL +50. Historie przyszłości". Czytelnikowi pozostaje tylko decyzja, która z przedstawionych rzeczywistości byłaby najlepsza dla niego i w której chciałby się znaleźć