Dawno temu, zgodnie z dobrą i piękną tradycją, na święta Bożego Narodzenia pisarze obdarowywali wiernych czytelników "opowieścią wigilijną".
Dzisiaj Carlos Ruis Zafón ofiarowuje swoim czytelnikom opowieść "Książę Parnasu".
Prezent to swoisty, bo uchylający rąbka niejednej tajemnicy.
I tej wskazującej na groźne i niejasne powiązania początkującego poety Miguela de Cervantesa z diabolicznym wydawcą Andreasem Corellim. I tej związanej ze spotkaniem w roku 1569 przyszłego autora Don Kichota z barcelońskim drukarzem Antonim de Sempere i przedziwnym łazikiem Sanchem Ferminem de la Torre.
Być może, gdyby nie to spotkanie, Barcelona byłaby uboższa o Cmentarz Zapomnianych Książek.
Dawno temu, zgodnie z dobrą i piękną tradycją, na święta Bożego Narodzenia pisarze obdarowywali wiernych czytelników "opowieścią wigilijną".
Dzisiaj Carlos Ruis Zafón ofiarowuje swoim czytelnikom opowieść "Książę Parnasu".
Prezent to swoisty, bo uchylający rąbka niejednej tajemnicy.
I tej wskazującej na groźne i niejasne powiązania początkującego poety Miguela de Cervantesa z diabolicznym wydawcą Andreasem Corellim. I tej związanej ze spotkaniem w roku 1569 przyszłego autora Don Kichota z barcelońskim drukarzem Antonim de Sempere i przedziwnym łazikiem Sanchem Ferminem de la Torre.
Być może, gdyby nie to spotkanie, Barcelona byłaby uboższa o Cmentarz Zapomnianych Książek.